niedziela, 29 września 2019

Błędne Skały, skalne grzyby i Skalniak

Udostępnij ten wpis:

          Pod koniec lipca wybraliśmy się na jeden dzień do Gór Stołowych. Był to bardzo spontaniczny wypad, którym celem było skalny labirynt, tj Błędne Skały położony niedaleko Kudawy Zdrój. Wyruszyliśmy z domu o piątej rano, by o ósmej być już na dolnym parkingu. Przy samym końcu mieliśmy do pokonania drogę stu zakrętów. Choć moim zdaniem, powinna się nazywać drogą tysiąca dziur. W każdym razie udało się - byliśmy pierwszym autem w kolejce na szczyt. I tutaj przydatna informacja - od 8 do godzin popołudniowych, równo o pełnej godzinie przez 15minut są wpuszczane auta na górny parking, by później zjechać z niego o godzinach połówkowych (tj. 9:30, 10:30...). Jest to spowodowane bardzo wąską drogą. Za wjazd płaci się 20zł/auto. Można też pozostawić je na darmowym parkingu i w górę przespacerować się, jednak jest do dość czasochłonne.


       Skoro pierwsi wjechaliśmy na górny parking, to i pierwsi byliśmy w skalnym labiryncie. Za wstęp do Błędnych Skał trzeba było również zapłacić (niestety, nie pamiętam ile...). Już na samym wstępie skalne miasto nas oczarowało! Bloki skalne mają swoje nazwy, a niektóre korytarze wymagają... co najmniej wciągnięcia brzucha! ;) Dlatego nie warto brać dużych plecaków. W naszym towarzystwie były "duże chłopy", którzy czasami musieli się nagimnastykować z przejściem, ale spokojnie - nikt nie utknął ;) A ile było śmiechu, kiedy kombinowali jak się przecisnąć! Bardzo urokliwe były pozostawione patyczki "podtrzymujące" wielkie skały. Zarówno mali, jaki i duzi byli zachwyceni Błędnymi Skałami. Całość labiryntu pokonuje się w maksymalnie 40minut.









Kiedy z niego wyszliśmy, skierowaliśmy się na trasę, która prowadziła na Skalniak (szczyt o wysokości 915m npm). Ścieżka, oznaczona na czerwono, była bardzo przyjemna, bez wielkich przewyższeń, otoczona również skałami, czy też zboczami na których rosły wrzosy i jagody. Bez problemu z trasą poradziły sobie dzieci, a i widoki po drodze były bardzo ładne. Gorzej z samym szczytem, który okazał się "polem wyłożonym kamieniami". Tam w słońcu zjedliśmy prowiant i bez zbędnej zwłoki zawróciliśmy. 






Jakież było nasze zdumienie, gdy o godzinie 11tej na górnym parkingu zastaliśmy dosłownie tłumy ludzi! Rozumiem, że był to weekend, ale nawet nie wyobrażacie sobie, jak bardzo w tym momencie się ucieszyłam, że zmobilizowaliśmy się do wczesnego wstania i mogliśmy w ciszy i bez ludzi cieszyć się Błędnymi Skałami.
Na sam koniec zwrócę wam uwagę na fakt, że miejsce to było wykorzystane m.in. przy kręceniu Opowieści z Narni ;)

Kolejnym punktem w górach Stołowych były skalne grzyby. Jest to szlak, który nie pnie się w górę. Idziemy lasem i mijamy po drodze skały, który faktycznie wyglądają jak wielkie grzyby! Niczym w dolinie smerfów ;P 



Zrobiliśmy mnóstwo kilometrów, zobaczyliśmy wiele bardzo ciekawych rzeczy, zaparło nam dech w piersiach kilka razy, a przede wszystkim spędziliśmy czas w otoczeniu wspaniałej natury. Każdemu - małemu i dużemu polecam taki jednodniowy wyskok. Niezależnie od pogody, będziecie mogli równie dobrze cieszyć się urokiem tych okolic. Możecie również zahaczyć o Szczeliniec - najwyższy szczyt w tamtych okolicach, na którego nam niestety nie udało się dotrzeć. 

Zdjęcia należą do mnie oraz mojego towarzysza Zelnika, pozdrawiam!;)

2 komentarze:

  1. Świetne zdjęcia i widoki <3 Pozdrawiam:**

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale pięknie! Tak mi się wydaje, że tam byłam kilka lat temu ale nie jestem do końca pewna bo to była podróż niespodzianka od siostry:D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia